Katarzyna Czochara – w szczerej rozmowie...


17 maja 2019, 20:16

 

Katarzyna Czochara – w szczerej rozmowie z Patrykiem Chodynieckim o swojej karierze  politycznej cz. II.

 

Zapraszam na drugą część wywiadu, która daje możliwość poznania Pani Katarzyny Czochary w charakterze prywatnym. Ta część rozmowy dotyczy m.in. strajku nauczycieli, najczęstszych problemów ludzi szukających pomocy w biurze poselskim oraz pasji i zainteresowań Pani Katarzyny Czochary. W tej rozmowie Pani Poseł odnosi się również do komentarza, który pokazał się publicznie pod jednym z postów na stronie Pani Czochary. Opinia sugerowała, że nie została udzielona pomoc rodzinie, która jej oczekiwała od Posłanki. Ile jest w tym prawdy? Dowiecie się Państwo z poniższej rozmowy.

      

Zapraszam!


źródło:https://www.facebook.com/photo.php?fbid=2306796482927688&set=a.1497825603824784&type=3&theater

 

 

Patryk Chodyniecki – Jest Pani również nauczycielem j.niemieckiego i w związku z tym mam pytanie dotyczące ostatnich wydarzeń w Polsce. Jaki jest Pani stosunek do strajku nauczycieli, który miał miejsce w naszym kraju i dotyczył tej grupy społecznej?

 

Katarzyna Czochara – Dla mnie zawód nauczyciela to zawód bardzo ważny. Jest on swego rodzaju misją, która powinna iść w parze w powołaniem. Nauczyciel kształtuje młodego człowieka, który za parę lat będzie tworzyć nasze Państwo. Konsekwencją tej odpowiedzialnej i konstruktywnej pracy jest to, że nauczyciele powinni otrzymywać wynagrodzenie, które pozwoli im funkcjonować i żyć na normalnym poziomie. Inną kwestią była forma strajku – w takim przypadku myślę, że gdybym była nauczycielem czynnym, to do strajku bym nie przystąpiła. Najważniejszym interesem oświaty jest interes ucznia – który został całkowicie odstawiony na margines w tym przypadku. Jeszcze większym problemem jest według mnie to, że podczas strajku nikt nie rozmawiał o zmianach systemowych, które mogłyby usprawnić szkolnictwo i system płac. Główną tematyką spotkań były rozmowy na temat wynagrodzeń. Nie potępiam kwestii finansowych, które co roku są od kilku lat wdrażane w sposób stopniowy. Uważam jednak, że niezrozumiałym był sam stosunek strajkujących do strony rządowej. Jakiekolwiek ustępstwa, czy propozycje ze strony polityków były nawet brane pod uwagę przez strajkujących. W mojej ocenie największymi przegranymi w tym sporze są uczniowie, którzy nie będą w stanie nadrobić materiału straconego podczas 20 dni strajków. Takie zaległości ujawniają się dopiero podczas egzaminów kończących dany etap szkoły. Nauczyciele również odczuli efekty protestów, ponieważ stracili na swoich wynagrodzeniach, bo zgodnie z ustawą nie ma podstaw do tego, by w okresie strajku wypłacać im wynagrodzenie. Same kwestie finansowe nie są największą porażką i problemem. Według mnie sama definicja  "zawodu nauczyciela" straciła w opinii publicznej, wśród rodziców i uczniów. To nie rokuje dobrze na miłą i konstruktywną współpracę pomiędzy tymi osobami.

 

 

Patryk Chodyniecki - Są jakieś cechy tożsame dla zawodu nauczyciela, które wdraża Pani w swojej działalności politycznej? 

 

Katarzyna Czochara – Nauczyciel oraz polityk z pewnością mają wspólne cechy. Jako przykłady mogę wskazać umiejętność współpracy w grupie, publiczne mówienie i przekazywanie swojej wiedzy i treści innym ludziom, czy zdolność do wsłuchiwania się w to, co ma do powiedzenia druga strona. Jako czynny nauczyciel bardzo lubiłam słuchać wypowiedzi uczniów podczas dialogów na różne tematy. Taka forma prowadzenia zajęć jest pewnego rodzaju luksusem, który daję możliwość poznania drugiej osoby poza schematami i "kluczami" ze sprawdzianów. Zarówno nauczyciel, jak i polityk musi być osobą kontaktową, która nie ma problemu z zawieraniem nowych relacji i poznawaniem kolejnych ludzi.

 

Patryk Chodyniecki – Co Pani ceni w ludziach najbardziej?

 

Katarzyna Czochara – Myślę ze szczerość-chociaż to trudna cecha wymagająca obecnie silnego charakteru. Cenię ludzi, którzy pomimo przeciwności losu, potrafią iść do przodu ze swoim "bagażem" przykrych doświadczeń. Takie osoby mają bardzo silny charakter i wytrwałość, która mi imponuje. Dopiero jak poznamy i porozmawiamy z nimi na temat ich problemów,  to dostrzeżemy, że nasze są z reguły małe i iluzoryczne. Takie spotkania bardzo uczą pokory. Oprócz tego bardzo cenię lojalność, która jest bezpośrednio powiązana z szczerością. Możliwość polegania na drugim człowieku w każdej sytuacji daje bardzo duże poczucie bezpieczeństwa.

 

Patryk Chodyniecki – Nie ma pani wrażenia, że w opinii publicznej zawód polityka dosyć rzadko kojarzy się z szczerością?

 

Katarzyna Czochara – Niestety tak to funkcjonuje. Dane postrzeganie tego zawodu wynika z tego, że jest wielu polityków, którzy robią odwrotnie niż mówią. Nie ma co się dziwić temu, że społeczeństwo nie za bardzo ufa i wierzy politykom. Na chwilę obecną rząd PIS pokazał, że można inaczej. Określony został program polityczny, który następnie stopniowo był i jest realizowany. Są ludzie, którym to niestety nie odpowiada, ponieważ mają inną wizję polityki. Nie neguję tego, jednak na chwilę obecną wybory odbywają się w sposób demokratyczny i liczy się to, żeby jak największa ilość osób mogła zostać usatysfakcjonowana na podstawie dokonanych przez siebie wyborów. Myślę, że w tym zakresie świadomość Polaków się zmieniła. Z pewnością znajdzie się wiele osób, które patrzą na sukcesywne realizacje zaplanowanych celów politycznych. Na tej podstawie wiele osób wyrobi sobie zdanie takie, że można być politykiem, który nie oszukuje i dotrzymuje słowa.  Kiedyś nadejdzie taki czas, że ludzie zaczną spoglądać na polityków, którzy działają na rzecz naszego państwa. Oczywiście niektórzy politycy popełniają błędy-wszyscy jesteśmy ludźmi, jednak najważniejsze jest to, żeby móc się po nich zatrzymać, przeanalizować sytuację i wyciągnąć wnioski na przyszłość. Nie można konsekwentnie brnąć w złym kierunku z myślą, że coś się zmieni.

 

Patryk Chodyniecki – Każdy polityk jest człowiekiem i ma swoje pasje. Jakie są Pani zainteresowania? 

 

Katarzyna Czochara – Mam ich dość dużo. Uwielbiam obcowanie z naturą. Od zawsze mieszkam na wsi, która leży blisko lasów. Mamy przepiękne okolice. Ostatnio kupiłam sobie nowego szczeniaczka jako kompana do spacerów. Jest to malutki i niegrzeczny Labrador. Bardzo żywiołowy szczeniaczek, którego rozpiera energia. Mimo, że jest małym łobuzem, to i tak wszyscy go kochamy.Wabi się Borys, a nazwaliśmy go tak, ponieważ poprzedni pupil- Owczarek Niemiecki, który już odszedł również wabił się Borys. Jestem sentymentalna pod tym względem.

 


(Katarzyna Czochara z ukochanym Labradorem)       
źródło: (facebook. Com – zdjęcie z prywatnego profilu Pani Poseł)

 

Oprócz tego uwielbiam taniec, muzykę i lekturę. Jeżeli chodzi o muzykę, to przyjemnie mi się słucha popu, rocka i muzyki klasycznej.
Lubię słuchać Aerosmith, Queen, Metallica, Michael Jackson, Marek Grechuta, Grzegorz Turnau, Czesław Niemen, Mozart, a w szczególności uwielbiam muzykę filmową-Ennio Morricone. 

 

 

 Patryk Chodyniecki – Literaturę Pani również lubi. Nie ukrywam, że sam jestem fanem i chciałbym poznać Pani gust.

 

Katarzyna Czochara – W tej kwestii wskażę, że były różne etapy w moim życiu, które doprowadziły do sięgania po rozmaite gatunki książek. Kiedy byłam panienką, to uwielbiałam czytać przygody Tomka Sawyera i ogółem twórczość Marka Twaina. Później były tematy związane z Indianami i klimatem dzikiego zachodu, czy Alaski. Był taki okres w którym uwielbiałam książki  Marii Rodziewiczówny, które pochłaniałam, a oprócz tego zawsze kupowałam najnowsze wydanie-żeby mieć je tylko dla siebie. Z wiekiem zmieniłam troszkę swoje zainteresowania i aktualnie lubię książki historyczne, literaturę popularno naukową, psychologię.

 

Patryk Chodyniecki – Skoro już rozmawiamy o książkach, to muszę spytać o pewną problematyczną dla mnie kwestię .Obecnie według wielu osób ceny książek są zbyt wysokie. Na pozycję o kosztach poniżej 20 zł raczej nie ma szans. Pytam, bo wbrew pozorom i badaniom jest dosyć sporo osób w kraju, które czytają. Sam jestem na grupie facebook, która ma ponad 40 tys członków, więc coś jest na rzeczy. Widzi Pani jakieś rozwiązanie tej kwestii? Pyta, bo zdobywanie wiedzy mniejszym kosztem jest w mojej opinii dosyć istotną sprawą.

 

Katarzyna Czochara - Powiem szczerze, że w takie tematy nigdy się nie wdrażałam. Możliwości systemowe, bądź prawne zawsze jakieś są i sądzę, że jest to dobra oraz cenna uwaga, żeby tej sprawie się przyjrzeć. Każdy potencjalny czytelnik powinien mieć możliwość zakupienia swojej pozycji w takiej cenie, żeby to nie odbiło się na jego portfelu. Uważam, że czytanie jest bardzo ważnym elementem w życiu każdego człowieka (a przynamniej powinno takim być), ponieważ to ono rozwija naszą wyobraźnię, wrażliwość, empatię i wiedzę, która zawsze jest w cenie.

 

Patryk Chodyniecki – Cieszę się, że mogłem poznać Pani zainteresowania spełniane w wolnym czasie. Na chwilę obecną trwa kampania do Parlamentu Europejskiego.  Jak przebiega dla Pani ten czas?

 

Katarzyna Czochara – Jest to bardzo pracowity okres. Na chwilę obecną poświęcam mnóstwo osobistego czasu w kampanię wyborczą. Oprócz tego bardzo istotnym oparciem jest dla mnie moja kochana rodzina na którą zawsze mogę liczyć. Jesteśmy zgraną paczką i działamy na zasadzie Atos-Aramis-Portos. Kampanię traktuję jako pewnego rodzaju kolejną przygodę oraz nowe doświadczenie w życiu. Bardzo cenię spotkania z ludźmi, których mogę wysłuchać i spróbować pomóc im rozwiązać wiele problemów.

Oprócz kampanii moje biuro poselskie w Prudniku funkcjonuje i przyjmuje mnóstwo ludzi. Problemy przez nich wskazane staram się na bieżąco rozwiązywać.  Dobrym przykładałem jest to, że 8 maja do Gogolina przyjechał sam Prezes Lotos z Gdańska Wojciech Weiss. Wizyta dotyczyła sprawy budowy CPN w Gogolinie, który borykał się z tym problemem od 16 lat. Spotkanie odbyło się z mojej inicjatywy i aktualnie ten temat jest rozwiązywany.

W kampanii nie liczą się wyłącznie plakaty, bilbordy i ulotki. Głównym i najważniejszym sukcesem są spotkania z ludźmi i ich problemami, a następnie ich rozwiązywanie-to bardzo motywuje do działania. Niestety zdarzają się sytuacje, kiedy polityk nie jest w stanie pomóc i nad tym ubolewam.

Na chwilę obecną bardzo dużo osób ma problem w związku z sądownictwem, a  konkretniej z terminami rozpatrywania spraw. Nie mam możliwości wpływania na działanie danego Sądu, Prokuratury itp, ponieważ nie przyznano mi w tym zakresie kompetencji. Jedyne co mogę zrobić, to złożyć pismo z zapytaniem o etap danego postępowania, co nie zawsze przynosi rezultat.

 

Patryk Chodyniecki – Powiem Pani, że jako prawnik widzę ten problem też z innej perspektywy. Sądy mają odległe terminy, ponieważ jest zbyt wiele spraw, a zbyt mało ludzi, którzy mogą je obrobić. Myślę, że takie stanowisko podzieliłoby wiele osób z mojego sektora. Ponadto czytałem artykuły w których wskazuje się, że na jednego Sędziego w skali roku przypada od 2600 do 20 000 spraw. Jak dla mnie ta liczba jest astronomiczna.

 

Katarzyna Czochara – Rozumiem i widzę, że ten problem funkcjonuje. Kwestia jego rozwiązania polega na tym, że proces reformy wymiaru sprawiedliwości jest na chwilę obecną jedną z najważniejszych i najtrudniejszych reform dotyczących funkcjonowania naszego państwa. Reforma dotycząca działania Wymiaru Sprawiedliwości jest bardzo skomplikowana i długotrwała. Jak sam Pan widzi, kwestia wykształcenia dodatkowej kadry nie jest rzeczą, którą można stworzyć ad hoc. Wieloletnich zaniedbań nie rozwiążemy w ciągu kilku miesięcy.

 

Patryk Chodyniecki - Jakiś czas temu krążyły na portalach społecznościowych informacje z których wynika, że nie udzieliła Pani w swoim biurze pomocy jednej z osób. Jak się Pani odniesie do takiego zarzutu?

 

Katarzyna Czochara - Jak już mówiłam wcześniej, zawsze staram się pomagać ludziom, którzy po taką pomoc sięgają. Nie zawsze sprawy idą w takim kierunku, w jakim dana osoba by sobie tego zażyczyła, ponieważ procedury prawne, a także możliwości faktyczne są dosyć skonkretyzowane. W niedzielę 12 maja 2019r. pokazał się publicznie komentarz pod moim postem, który wskazywał, że jako poseł nie udzieliłam pomocy rodzinie, która zgłosiła się do mojego biura. Oprócz tego wskazano, że oczekiwałam zapłaty za udzielenie ewentualnej pomocy, co jest całkowicie bezpodstawnym kłamstwem. Nigdy w swoim biurze poselskim takiej sytuacji nie miałam i nie będę miała. Pomoc z mojej strony zawsze udzielana jest nieodpłatnie. Jeżeli ktoś przychodzi z problemem z obszaru prawa, to mam osoby wykwalifikowane w tym zakresie, które przeanalizują dany stan i doradzą co zrobić w określonej sytuacji. Pomoc prawna w tym zakresie również jest darmowa. Poza tym z każdego spotkania i pomocy spisywana jest odpowiednia notatka i bardzo łatwo można wskazać, czy ktoś z takim problemem był w moim biurze i w jaki sposób został on rozwiązany. Ogłaszanie publicznie, że pomagam ludziom za pieniądze, bądź nie pomagam im w ogóle jest zwyczajnym pomówieniem, które reguluje m.in. kodeks cywilny/karny.

 

 

Patryk Chodyniecki – Czego Pani życzyć w nadchodzących wyborach?

 

Katarzyna Czochara  – Chyba tego, żebym nadal mogła spełniać się w swojej roli. Ważne jest dla mnie to, żebym miała możliwość udzielania na co dzień pomocy zwykłym ludziom. Patrzę również w dalszej perspektywie na działanie, które może polepszyć funkcjonowanie regionów, które reprezentuje. Szerokie spektrum instrumentów, które umożliwią mi takie działanie z pewnością uzyskam za pośrednictwem Parlamentu UE – który z pewnością daje większe możliwości.

 

Patryk Chodyniecki – Tego Pani życzę i dziękuję za wywiad.

 

 

Katarzna Czochara - Dziękuję.

 

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz