Katarzyna Czochara – kandydat do Parlamentu...


14 maja 2019, 23:07

Kilka dni temu miałem przyjemność spotkać się z Panią Katarzyną Czocharą-Posłanką na Sejm VIII kadencji, nauczycielką i samorządowcem. Uważam, że młodzi ludzie powinni mieć możliwość wyrobienia sobie własnego światopoglądu na temat polityka w oparciu o to, co reprezentuje dany człowiek z pominięciem sympatii, czy antypatii do jakiejkolwiek partii politycznej. Rozmowa z Panią Katarzyną Czocharą trwała ponad godzinę, dlatego postanowiłem podzielić wywiad na dwie części.    
Pierwsza część dotyczy wyborów do Parlamentu Europejskiego, rozwoju kariery politycznej Pani Poseł, problemach naszego regionu oraz ich rozwiązywaniu.    
Druga część wywiadu daje możliwość poznania Pani Czochary w charakterze prywatnym. Uważam, że taka forma daje najpełniejszy obraz danego polityka, ponieważ oddajemy głosy z myślą nie tylko o kompetencjach danego człowieka, lecz również poprzez poznanie jego w naturalnym środowisku-poza zawodowym.        
Zapraszam!


źródło: 
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=2306796482927688&set=a.1497825603824784&type=3&theater

 

Patryk Chodyniecki: Witam Panią Poseł.

 

 Katarzyna Czochara: Dzień dobry Patryk, witam wszystkich.

 

 Patryk Chodyniecki –W jaki sposób zaczęła się Pani przygoda z polityką?

 

Katarzyna Czochara- Tak naprawdę to z polityką dorastałam jako dziecko, ponieważ mój Tata był mocno zaangażowany w sprawy solidarności walczącej w okresie ostrego komunizmu. Nasz dom rodzinny był mocno przesycony tymi kwestiami. Również mój dziadek i babcia wywarli wpływ na mój dzisiejszy światopogląd, ponieważ wielokrotnie opowiadali mi prawdziwe historie dotyczące m.in.  Kresów, Wołynia i tego jak wyglądało wyzwolenie Polski. To wszystko sprawiło, że w 2005 roku zapisałam się do PIS. Od tego momentu staram się aktywnie działać na rzecz Polski.

 

Patryk Chodyniecki – Pracowała Pani również w Sejmiku Opolskim. Jak przebiegała Pani działalność polityczna w tym okresie? 

 

Katarzyna Czochara - Jeśli chodzi o pracę w Sejmiku Opolskim, to muszę zaznaczyć, że była ona krótka. Swoją funkcję sprawowałam przez rok. Ograniczenie temporalne wynikało z tego, że następnie trafiłam do Sejmu. Zaznaczam jednak, że w tym krótki okresie zajmowałam się wieloma bardzo ważnymi sprawami.

 

Patryk Chodyniecki - Proszę o nich opowiedzieć.

 

Katarzyna Czochara - Wymienić mogę z pewnością sprawę Aleksandrówki czyli jedynego ośrodka stworzonego dla rehabilitacji schorzeń dróg oddechowym. Muszę powiedzieć że ten temat do tej pory u mnie funkcjonuje i czynnie go nadzoruję. Całe szczęście, że po tylu latach udało się zatrzymać sprzedaż tej placówki. Zaznaczam, że m.in. dzięki mojemu aktywnemu uczestnictwie w sprawie nowy Starosta Powiatu Nyskiego przygotowuje projekt dotyczący remontu i standaryzacji tej placówki. Zakładamy, że ośrodek zostanie przystosowany w taki sposób aby mógł funkcjonować jak kiedyś-czyli skupić się na leczeniu dzieci i młodzieży w chorobach dróg oddechowych. Kolejna bardzo ważna sprawa, którą współtworzyłam dotyczy dróg, m.in. w Powiecie Prudnickim.  Droga w Racławicach przez ponad 20 lat czekała na realizację i do momentu złożenia przeze mnie interpelacji nic w tej sprawie się nie działo. Dzięki mojemu zaangażowaniu w sprawę doszło do tego, że 2 lata temu droga ta został oddana do użytku. Duży problem stanowi również depopulacja naszego województwa, którą staram się w dalszym ciągu ograniczać. Spraw przez jeden rok działalności było wiele i sporo z nich nadzoruję do dzisiaj.

 

Patryk Chodyniecki- Jeżeli mówimy o bezrobociu i depopulacji na terenie Powiatu Prudnickiego muszę zapytać o temat nowej fabryki, która ma powstać w Prudniku za Pani pośrednictwem. Czytałem w jednej z Prudnickich gazet, że fabryka ma zagwarantować wysokie wynagrodzenie (jak na Prudnickie warunki). Jakie są prawne unormowania tego twierdzenia?

 

Katarzyna Czochara – Firma o której mówimy ma się ulokować w Prudniku w czerwcu przyszłego roku. Dokumenty, które zostały podpisane w tym zakresie zawierają w sobie priorytetowe elementy o które zabiegałam. Docelowo ma tam znaleźć prace 250 osób, natomiast w pierwszym etapie działalności firma ma zaoferować 200 miejsc pracy. Jeśli chodzi o poziom zarobków, na pewno nie będzie on na poziomie takich zarobków jakie funkcjonują w innych zakładach. Będzie dużo wyższy. Wynika to z tego, że optowałam za wpisaniem w dokumentację wysokość zarobków minimalnych dla pracownika fizycznego, które opiewają na kwotę 3000 złotych netto miesięcznie. Moim głównym założeniem w tej kwestii było to aby zarobki w Czeskiej firmie były na poziomie Czeskich pracowników. Uważam, że każdy pracownik powinien za swoje działanie być wynagradzany godnie i zarabiać kwotę taką aby spokojnie wystarczała mu na przeżycie i odłożenie jej jakiejkolwiek części na wakacje, czy inne atrakcje. Życie nie składa się tylko z pracy.

 

Patryk Chodyniecki – Startuje Pani obecnie do Europarlamentu. Jakie korzyści może osiągnąć nasz region w związku z ewentualną Pani wygraną?

 

Katarzyna Czochara – Jeżeli uda mi się osiągnąć ten zaszczytny mandat Europosła, będę mocno zaangażowana w kwestie tego żeby UE została zreformowana w zakresie na którym się znam i do którego posiadam odpowiednie kompetencje. Na chwile obecną pracuję w Sejmie na rzecz Komisji Spraw Zagranicznych, gdzie jestem przewodniczącą w grupach bilateralnych, grupie polski-niemieckiej, polsko-czeskiej.Taka działalność daje pogląd na funkcjonowanie i relację gospodarczą pomiędzy tymi państwami. Miałam okazje brać udział w wielu debatach dotyczących UE. Jak każda instytucja Unia ma swoje zalety i pewne niedociągnięcia. Przez wiele lat jej działalność znacząco się zmieniła i uważam, że powinna być tak zreformowana żeby funkcjonowała w takim charakterze, jak chcieli jej założyciele, czyli na zasadach wzajemnej współpracy gospodarczej. Współpraca powinna w mojej opinii opierać się głównie na arenie transgranicznej, a nie wewnątrz-krajowej. Niezrozumiałym są dla mnie niektóre działania UE, które próbują ingerować np. w intymne aspekty życia obywateli Polski tłumacząc jak ma wyglądać rodzina. My wiemy jak wygląda rodzina i mamy to unormowane w Konstytucji, więc zbędnym jest dla mnie określanie definicji innej, niż ta, którą przewiduje Ustawa Zasadnicza. Współpraca między krajami powinna opierać się na zasadach partnerstwa i wzajemności dlatego nie wyobrażam sobie funkcjonowania UE jako instytucji  dwóch prędkości. Odnoszę wrażenie, że czołowi liderzy "starej Unii" traktują kraje środkowo-wschodnie jako kraje neokolonialne, które są rynkiem zbytu i tanią siłą roboczą-takie podejście jest w mojej opinii krzywdzące i niesprawiedliwe.   

  


Patryk Chodyniecki – Ma Pani pomysł na usprawnienie rozwoju gospodarczego naszego regionu?

 

Katarzyna Czochara - Jeśli chodzi o region Województwa Opolskiego i Dolny Śląsk (bo reprezentuje je oba),  to priorytetem jest budowa trzeciego pasa na autostradzie A4.          
Na chwile obecną ta droga biegnie do granicy zachodniej, która łączy dwa państwa – mowa o granicy niemieckiej.W mojej opinii należy zwrócić uwagę na możliwość zrealizowania budowy sieci dróg transeuropejskich w ramach środków TNN, a konkretniej-zbudować pas a4 ze zjazdem do Pruszkowa. Oprócz transportu drogowego mamy również możliwość udrożnienia rzeki Odry, która z pewnością poprawi naszą sytuację gospodarczo-finansową. Trzeba myśleć perspektywicznie i dostosowywać swoje działania do nowych rozwiązań prawnych. Jako prawnik z wykształcenia pewnie Pan wie, że 7 września 2019 roku została uchwalona Ustawa, która dotyczy tego, że cała Polska stała się wielką strefą ekonomiczną. Skutkiem tych rozwiązań prawnych jest zwiększenie możliwości tworzenia nowych zakładów pracy i rozwój przemysłu. W praktyce okazuję się jednak, że samorządy mają ogromny problem z uzbrajaniem takich stref. Największy problem w tym zakresie stanowi kondycja budżetowa samorządów, która nie jest dobra. Są miejsca w których sytuacja jest bardzo zła i nie są one w stanie udźwignąć takich zadań. Pokłosiem takiej sytuacji jest to, że dany podmiot będzie mieć problem z ulokowaniem się na konkretnym terenie. Celem lepszego zobrazowania sytuacji podam taki przykład: największa inwestycja w Europie, którą jest firma „Umicore” powstająca w Nysie. Celem skutecznego stworzenia firmy potrzebne jest uzbrojenie strefy ekonomicznej
w Radzikowicach. Koszt takiego działania wynosi 70 mln złotych, gdzie budżet gminy wynosi 100 mln złotych. Taka kwota jest nie do udźwignięcia. Problem stanowi nie tylko brak środków w takim zakresie, lecz również unormowania prawne z UE, które wskazują, że dla większych podmiotów nie ma wsparcia w zakresie przyznawanych środków od Unii Europejskiej. Moim zdaniem kryterium w postaci wielkości inwestycji i w związku z tym-uzależnienie od niej przyznania finansów należałoby natychmiast zmienić. Brak możliwości dofinansowania dla większych projektów stanowi ogromne ograniczenie rozwoju przemysłu w naszym Państwie. Z pewnością mogą się o nie ubiegać mniejsze firmy i to jest dobre, jednak nie wolno pomijać inwestycji w większy rodzaj przemysłu, który ukształtował nasz kraj.

 

Patryk Chodyniecki – Wszelkie inwestycje wymagają określonej ilości środków finansowych. Proszę mi powiedzieć o Pani wiedzy i doświadczeniu w zakresie zdobywaniu finansów unijnych.

 

 

Katarzyna Czochara – Jestem ekspertem w zakresie pozyskiwania środków unijnych w ramach programu rozwoju obszarów wiejskich. Swoją wiedzę i kwalifikację pozyskiwałam na wielu szkoleniach. Oprócz wiedzy zdobywałam również doświadczenie praktyczne m.in. rozpatrując wnioski o dofinansowanie unijne, które pochodził od bardzo zróżnicowanych podmiotów, zarówno od samorządów gminnych, jak i osób fizycznych i rolników. Analiza tych obszarów daje bardzo duży ogląd na sytuację w różnych sektorach gospodarczych naszego regionu. Jeśli chodzi o obszary wiejskie to proszę sobie wyobrazić, że małe miejscowości zawsze są na straconej pozycji, gdyż w związku z przyznawaniem dotacji jest wpisane kryterium w postaci przelicznika mieszkańców na 1 km2. Wieś i rolnictwo od zawsze były dla mnie bardzo ważną strukturą i zależy mi na realizowaniu siebie, poprzez pomoc mniejszym jednostkom terytorialnym.         



Patryk Chodyniecki – Jak Pani znajomość języków obcych może ułatwić Pani pracę w Europarlamencie? 

 

 

Katarzyna Czochara –Jestem po filologii germańskiej, a ukończyłam ją na Uniwersytecie Wrocławskim. Język niemiecki znam bardzo dobrze. Posiadam także uprawnienia tłumacza języka niemieckiego i to z zakresu tłumaczeń konsekutywnych, symultanicznych i pisemnych. Parlament UE to związek państw, które stworzyły UE, a najbardziej decydującą grupą są Europosłowie z Niemiec. Znajomość tego języka w prowadzeniu tego typu rozmów jest bardzo ważna i niejednokrotnie determinować może powodzenie przy załatwianiu wielu spraw. Oprócz języka niemieckiego znam też podstawy języka angielskiego i włoskiego.

 

Patryk Chodyniecki - Parlament UE mógłby niektóre swoje decyzje w pewien sposób narzucać dla krajów należących do UE. Taką swoistego rodzaju dyrektywą, rozporządzeniem może również nakazać wprowadzenie waluty euro w Polsce. Jakie jest Pani zdanie na ten temat?

 

 

Katarzyna Czochara – Jestem przeciwnikiem wprowadzenia waluty euro w Polsce. Uważam, że nie jest to moment w którym moglibyśmy wprowadzać zmiany waluty, gdyż w bardzo mocnym stopniu uderzyłoby to w Polskę, w Polaków, w nasz rozwój gospodarczy. Na chwilę obecną taka decyzja jest według mnie niemożliwa. Proszę spojrzeć na kraje wschodniej Europy, które przyjęły Euro. Ceny wielu towarów wzrosły o kilkadziesiąt procent w ciągu kilku lat. Nie chciałabym tego, żeby taka sytuacja miała miejsce w Polsce.

 

 

Patyk Chodyniecki – Startuje Pani z 7 miejsca na liście. Czytałem różne artykuły i badania psychologiczne dotyczące zależności pomiędzy procentową ilością głosów, a pierwszeństwem na liście wyborczej i możliwości wygranej. Według statystyk największy odsetek głosów trafia do ludzi z pierwszych miejsc listy. Czy 7 miejsce na liście może być w tym przypadku problemem do wygrania wyborów?

 

 

Katarzyna Czochara – Tak się składa, że zazwyczaj ludzie świadomie, bądź czasami nieświadomie, nie mają wcześniej wybranego konkretnego kandydata. Niestety zdarza się, że machinalnie zakreślają 1-2 pozycje. Warto zaznaczyć, że pozycje dalsze również mają szansę w wygraniu wyborów.  Jako przykład można wskazać Wiceministra Sprawiedliwości Pana Patryka Jakiego, który dostał się do Sejmu z 8 miejsca. Mój kolega z ław sejmowych Dariusz Kubiak dostał się z miejsca 13-go. Myślę, że następuje pewna zmiana w świadomości wyborców, która wytwarza światopogląd, że w polityce powinien znajdować się człowiek, który reprezentuje określone cechy charakteru, zna się na zakresie swojej działalności i robi to dobrze. Takie elementy powinny decydować o tym, czy dana osoba zdobędzie mandat, czy nie. Świadomość tych aspektów według mojej opinii znacząco wzrosła.      



KONIEC CZĘŚCI PIERWSZEJ.

 

 

 

 


Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz